Choć minęło już tyle lat wciąż pamiętam ten stan w, którym byłem gdy biegłem do
domu z nowo kupioną płytą.To były jedne z najszczęśliwszych chwil.Ta euforia towarzyszyła mi przy tej płycie :
jak zresztą przy każdej LGT.
A Rohanás"
A Rohanás"
Długo szukałem również pierwszej Fonográfu
czy Bergendy
"Hétfő"
Hétfő hajnalán
W tamtych czasach wysłałem list do LGT na adres znaleziony na okładce płyty.
Napisałem, że dzięki nim zacząłem uczyć się gry na perkusji, próbuje grać z kilkoma rówieśnikami itd.Zapomniałem o tym bo nie bardzo wierzyłem, że na tak lakoniczny adres ten list gdziekolwiek dojdzie.I tego nigdy nie zapomnę gdy po jakimś czasie dostałem niewielką,pękatą kopertę, a w niej plakaty zespołu z autografami, a wśród nich duże zdjęcie Lauxa przy jego przeźroczystych Ludwigach.
Co mogę dodać, Wierzcie mi dla mnie wtedy to było coś.Coś co dokładnie pamiętam do dziś.I Jeśli miałbym opisać swoją młodość, to była ona w dużej mierze węgierska, jakkolwiek zechcecie to rozumieć.
Bergendy: Szellemvasút
Bergendy: Szellemvasút
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz